www.othersidepower.fora.pl

Katarzyna

Trochę to paradoksalne :] Jedno przeczy drugiemu. Jak można pisać własną książkę, nie czytając dzieł innych twórców? Słownictwo, budowa, wyobraźnia... i przede wszystkim ta pasja. Skoro piszesz, oznacza, że czujesz to, wielbisz literaturę i pisarstwo. Więc jak można nie lubieć czytać?
Może mi ktoś to wytłumaczyć?

(tak na marginesie, dzieła 'pisarzy', którzy nie czytają książek, wychodzą raczej ekhm... Wink

)

Patollus

Marentora

A ja jednak sądzę inaczej. Sama nigdy za bardzo nie przepadałam za czytaniem książek. Czasami wzięło mnie w wakacje, że potrafiłam książkę, która miała 500 stron przeczytać w jeden dzień, jak mnie tak bardzo zaciekawiła, ale ogólnie nie przepadałam za czytaniem. Do lektur bardziej się zmuszałam, a niektórych przyznam w ogóle nie czytałam^^(ale mimo to miałam w miarę dobre stopnie z polskiego, bo przeważnie czytałam streszczenia rozdziałów). Czasami za pewne z lenistwa, czasami z powodu, że było za dużo stron i wydawało mi się, że nigdy nie dobrnę do końca. Ale od jakiegoś roku bardzo polubiłam książki i chętniej po nie sięgam. Zaczęłam czytać lektury, a nawet "Romeo i Julię" przeczytałam dwukrotnie i zamierzam jeszcze raz, ponieważ mimo to, że wiele osób nie dostrzega w tym dziele nic szczególnego, to do mnie jednak w jakiś sposób przemawia ta książka. Pisałam zawsze bardzo dobrze i niekoniecznie czytałam dużo książek, ani za książkami szczególnie nie przepadałam. Przyznam jednak, że z wiekiem przekonałam się do nich i sądzę, że teraz moje prace i to co pisze nabrało większej głębi, ponieważ niekiedy mogę oprzeć się na myślach filozoficznych, które były już przedstawione wcześniej i je bardziej rozbudować. Czytanie książek jest moim zdaniem bardzo przydatne i uwierz mi Izo rozwija kreatywność. Ale pamiętajcie, że wszystko zależy po prostu od duszy człowieka i od jego talentu.

Katarzyna

@Patollus: Smile

@Wszyscy

: Talent i dusza to także nie wszystko. Próbuj śpiewać/grać na instrumencie, nie słuchając nigdy żadnej muzyki Wink

Tak samo z pisaniem. Pisz, a nie czytaj. Takie prace wychodzą po prostu niezbyt fajnie. Jest mały zasób słownictwa, męczenie się z wysłowieniem, rozwijaniem fabuły, nie gmatwiania, tworzenie takiej spójnej całości... Czytanie jest bardzo potrzebne, jeżeli chce się pisać. Najpierw czytanie, później pisanie. Inaczej to nie będzie dobre Wink

Ale cóż, ja także nie będę nikogo krytykować ani sprowadzać go na inne drogi. Po prostu próbuję pokazać tą dobrą stronę, bo pisanie bez czytania to naprawdę zły pomysł. Ale, DarkPino, nie wątpię w Ciebie i życzę Ci powodzenia. I najlepiej nie zaczynać od książki, ale od krótkich opowiadań. Bo to się nie sprawdza Laughing

Dobra, przestaję się mądrzyć Wink

Marentora

Katarzyno zgodzę się Tobą, że to może nie wystarczyć. Jeśli chodzi jednak o zasób słownictwa to też zależy z jakimi osobami się przebywa oraz jak pogłębia się swoją wiedzę. Jednakże wszystko spada na temat książek i rzeczywiście czytając książki słownictwo się wzbogaca. Jednak pamiętajmy, że nie każdy jest poświęcony do tego, by pisać. Niektórzy są lepsi w przedmiotach ścisłych i niekoniecznie mimo czytania książek mogą napisać coś swojego, ani nie potrafią zbytnio wyrazić swych uczuć na papierze. Moim zdaniem to zależy od człowieka i od jego osobowości. Nie możemy powiedzieć, że Izie wyjdzie to niezbyt dojrzale, ponieważ nie przepada za książkami. Moim zdaniem to coś trzeba mieć w sobie, tak samo jak to jest w miłości. Jeśli kochasz na prawdę to kochaj, jeśli nie to się nie zabieraj.

Patollus

Zgadzam się z obiema paniami po części Twisted Evil

ale jeżeli będziesz pracować to można osiągnąć cuda ,wiem ze trochę nie na temat ale chce cos powiedzieć na temat talentu i pracy Wink

. Nie lubię patrzeć jak mój tata (tak na marginesie on jest malarzem odzieciczyłem trochę po tym talentu) no na czym stanołem a tak nie lubię patrzeć jak przełamuje się do wymyślania nowych postaci i "fabuły" obrazu , ponieważ jest wściekły Twisted Evil

... Ale jak juz skoniczy to to wychodzi mu cos pięknego i z tysiącami uczuć i emocji ale trzeba się temu przypatrzec ,niestety teraz juz nie wiem dlaczego przestał malować tak wzniosłe obrazy z taka kupa emocji... A powracając do tematu książek lektur itp itd jak mówiłem zgadzam się z obiema paniami lecz z tej książki może wyjść cos naprawdę ciekawego jeżeli jak powiedziała Marentora "Moim zdaniem to coś trzeba mieć w sobie, tak samo jak to jest w miłości. Jeśli kochasz na prawdę to kochaj, jeśli nie to się nie zabieraj" trzeba o to zadbać bo tak to du**. A i jeszcze jedno słówko o lekturach ... Twisted Evil

nienawidzę lektur są beznadziejne jakby nie można było wybrać jakiś porządnych książek ale wybiera się takie gnioty i np ja nie che mi się czytać o tym jak dziewczynka się zakochała w koni i chce jak najlepiej dla niego ... Coś takiego doprowadza mnie do szalu ... jakby nie mogli wybrać Sapkowskiego i tego typu pisarzy... tyle z mojej strony

Katarzyna

Wiem, że się powtórzę, ale... skoro czuje się pisanie, jak można nie czuć czytania? Przecież to jest tak silnie ze sobą powiązane, że praktycznie jest niemożliwe wyeliminowanie tego drugiego. Może mam inny tok rozumowania, dla mnie to jest po prostu niemożliwe Confused

Patollus

Marentora

Moim zdaniem to sprawa każdego człowieka. Ale każdy za pewne chociaż coś czytał w życiu. Ja staram się nie skupiać na tym co już było, ale na tym co dopiero będzie, ponieważ przeszłości się nie zmieni, a przyszłość można wymalować w pięknych barwach. Z tego powodu, że przeważnie czytam książki fantasy i romanse o nieszczęśliwych miłościach, to piszę coś w tym charakterze, ponieważ to do mnie najbardziej przemawia i w tym widzę wyjątkowość. Nie lubię jednak powtarzać czegoś co opisali już inni, nie toleruję "papugowania" po innych pisarzach czy reżyserach filmowych. Ja chcę przez to, że piszę wyrzucić z siebie wszystkie myśli i moje uczucia. Stosuję własne myśli filozoficzne, chociaż czasem przystaję, by rozwinąć coś co powiedział już ktoś inny, ale wolę, by to bardziej wynikało ode mnie. Powiem szczerze, że czytam to, co lubię i nic więcej. Jestem w pewnym stopniu otwarta na dzieła z innych gatunków literatury, ale mimo, że dostrzegam w nich piękno, to w większość moim zdaniem jest za dużo wydarzeń i uczuć podanych zbyt dosłownie. Ja tego nie lubię. Cenię sobie setki przenośni, aby to wszystko miało w sobie nutkę tajemniczości oraz bym mogła zrozumieć to na swój sposób. Trochę się o tym wszystkim rozpisałam, ale ja tak lubię Wink

DarkPina

Katarzyna

Kurka, DarkPina, a tu taka dyskusja przez Twój post z błędem Laughing

Patollus

no racja

ale przynajmniej mieliśmy o czym pogadać

ImissyouTarja

Ja uwielbiam czytać tylko i wyłącznie Harrego Pottera Smile

Dla niego mogę przesiedzieć na czytaniu całe 24h Very Happy

Kiedy przeczyta się już 1 lub 2 rozdziały jest już się w innym świecie.
Nie myśli się o niczym innym tylko czyta i czyta...aż w końcu czujemy się jakbyśmy byli na miejscu tych akcji i wydarzeń.
Czasem nawet jest duża dawka adrenaliny. Smile

No więc nie będę się już rozpisywać tak jak wy Wink

W skrócie -sami ją przeczytajcie!!!
Gorąco polecam Smile

Y.

Hmm. Do mnie Potter nigdy nie trafiał. Nigdy nie przeczytałem więcej niż pierwszy rozdział. Jak dla mnie, najlepszą książką jest Gra Endera, na równi z Władcą Pierścieni.

Katarzyna

Ja przeczytałam wszystkie książki HP po minimum 10 razy i teraz już na samo patrzenie coś mi się robi ;D Nie noo, na pewno jeszcze sięgnę. Tym bardziej, że przez bardzo długi okres czasu była to moja ulubiona seria, dopóki nie odkryłam innej, w której zakochałam się o wiele bardziej Smile

Władcę Pierścieni przeczytałam dwie pierwsze części, a ostatnią do połowy. Tolkien ma strasznie trudny język, ale fabuła genialna. Może dlatego tak trudno mi się czytało, bo mam książkę, która ma maciupeńkie litereczki i każda kartka jest osobno Rolling Eyes

Co chwilę cała mi się rozlatywała. Co prawda, pierwszą część jakiś czas temu wypożyczyłam z biblioteki z zamiarem przeczytania ponownie, ale coś utknęłam no i na tym się skończyło, że nieprzeczytaną oddałam ponownie do biblioteki Wink

Myślę, że fajnie byłoby tu pisać o książkach, które obecnie się czyta, ale niedawno się przeczytało. Może kogoś zainteresuje jakaś pozycja Smile

Co Wy na to?
Ja czytam obecnie "Drakulę", wielką klasykę angielskiego pisarza Brama Stokera. Zabrałam się chętnie, bo już od dawna chciałam przeczytać tą książkę. Już ją kończę i czuję... rozczarowanie? Książka trochę się przestarzała, ciężko się ją czyta ze względu na strasznie powolną akcję, choć opisy i bohaterowie są niezwykle barwni i udani. Przed "Drakulą" przeczytałam "Miasteczko Salem" S. Kinga i widać, że King bardzo dużo zaczerpnął z tej powieści. Nie powiem, "Drakula" jest wartą przeczytania książką dla osób lubiącą grozę i wampiryzm, choć po przeczytaniu Kronik Wampirów trochę się krzywię na czosnek, kołki i krzyże działające na wampiry Laughing